Bezkolizyjne poruszanie się w przestrzeni międzynarodowej nie jest rzeczą łatwą. Zwłaszcza w zawodowych kontaktach, gdzie nieostrożne działanie na styku kultur może kosztować nas utratę ważnego partnera biznesowego. Dlatego coraz więcej firm dostrzega potrzebę zaangażowania specjalistów w tej dziedzinie, a młodzież chętnie kształci się w tym kierunku.

Tak jak dobry samochód może składać się z karoserii z chińskiej stali, niemieckiego silnika, japońskiej elektroniki, angielskich skórzanych siedzeń i szwedzkiego systemu bezpieczeństwa, tak i firma, która chce odnosić sukcesy, powinna być otwarta na międzynarodowych partnerów i zagraniczną współpracę. Jednak droga do pozyskania i utrzymania dobrych kontaktów z kontrahentem wywodzącym się z innej kultury często bywa kręta i skomplikowana.

W dobie globalizacji coraz większe znaczenie przykłada się do umiejętnego komunikowania i negocjacji międzykulturowych. Dlatego studia na kierunkach kształcących przyszłych specjalistów ds. komunikacji interkulturowej stają się coraz popularniejsze. – Wraz z rozwojem wszechstronnej współpracy we wszystkich dziedzinach życia, powstaje potrzeba przygotowania doradców do kontaktów z innymi kulturami – mówi dr Anna Szymoszyn z Wyższej Szkoły Edukacji Integracyjnej i Interkulturowej, która kształci specjalistów w tej dziedzinie. – Dla wielu ludzi pracujących w biznesie ważne jest rozpoznanie, z jakiej kultury wywodzi się partner w interesach i próba jego zrozumienia. Do tego niezbędny jest ktoś, kto potrafi to zrobić szybko i bezbłędnie. To daje o wiele większe szanse na powodzenie planowanych ustaleń - dodaje.

Zdawać by się mogło, że globalizacja objęła już swoim zasięgiem wszystkie dziedziny życia i różnice na płaszczyźnie kulturowej nie są aż tak widoczne. Nic bardziej mylnego. Systemy wartości, nawyki i sposoby życia wielu narodów zdecydowanie różnią się od siebie. Zwłaszcza na polu kontaktów biznesowych może to rodzić konflikty i kłopotliwe sytuacje. Istnieją różne style negocjacji, używane w zależności od kraju oraz okoliczności. Od znanego nam stylu europejskiego znacznie różni się na przykład styl azjatycki. W Europie można pozwolić sobie na wtrącenia, przejście od razu do rzeczy i szybkie osiągnięcie porozumienia, jednak Chińczycy działają zupełnie inaczej. – W Azji liczą się drobne gesty. Kiedy Twój rozmówca przytakuje, wcale nie oznacza to zgody, ale jest to potwierdzenie, że nas słucha – wyjaśnia dr Anna Szymoszyn z WSEIiI. – Najprawdopodobniej decyzję w omawianej właśnie kwestii, podejmie on dopiero za kilka dni. Powinniśmy być również przygotowani na dłuższe etapy milczenia podczas negocjacji i ograniczoną gestykulację – dodaje. W okolicach Morza Śródziemnego poklepywanie, wymiana uścisków czy pocałunki na powitanie to obowiązkowy element rozmów biznesowych. Nie próbujmy jednak tych samych gestów wykonywać w Japonii czy Niemczech. Z pewnością zostaną one negatywnie odebrane, a my wyjdziemy na mało poważnego i nieprofesjonalnego partnera.

– Przystępując do negocjacji musimy pamiętać, że standardy kulturowe nie podlegają ocenie czy wartościowaniu. Żadna z kultur nie jest lepsza lub gorsza – mówi dr Anna Szymoszyn z WSEIiI. – Chcąc przełamać bariery i nawiązać pozytywny kontakt, powinniśmy okazywać szacunek i zrozumienie dla tradycji naszego partnera – dodaje. Odwiedzając obcy kraj często zniekształcamy miejscowe obyczaje, postrzegając je przez pryzmat własnej kultury. Brak dystansu i uogólnienie to najczęstsze błędy popełniane przez niewykształconych negocjatorów. Aby biznesowe rozmowy nie zmieniły się w biblijną wieżę Babel, powinniśmy wykazać chęć wzajemnego zrozumienia, tolerancji i obustronnej komunikacji. Łatwo jednak zaprzepaścić szansę na nowy biznes popełniając nieświadomie jakieś faux pas będąc w nieznanym nam kraju. Jednym ze sposobów zapobiegania tego typu sytuacjom są szkolenia i studia w zakresie wielokulturowości, które mają w efekcie doprowadzić do poszanowania i zrozumienia tradycji partnerów w interesach, a co za tym idzie przyczynić się do pozytywnego dla nas przeprowadzenia współpracy z międzynarodowym partnerem biznesowym.

Rozwijanie i zacieśnianie rynków międzynarodowych zmusza nas nie tylko do uczenia się języków obcych, ale również do myślenia ponadnarodowymi kategoriami. Dzięki współpracy międzynarodowej firmy zdobywają nowe obszary. Jednak, aby nie pogubić się w kulturowych zawiłościach, biznesmeni coraz częściej proszą o pomoc wykształconych etnologów i specjalistów od komunikacji międzynarodowej. Dlatego też coraz więcej młodych ludzi stawia na poszukiwanie porozumienia i dokształca się w tym kierunku. Wolne od kolizji poruszanie się na rynkach międzynarodowych to przyszłość zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla młodych, ambitnych, otwartych na świat specjalistów od komunikacji.
!-- Global site tag (gtag.js) - Google Analytics -->